Marta Dzido: O ciele i miłości fizycznej mówimy albo wulgarnie, albo niedobrą literaturą
złożyłam papierów na inne kierunki, co zrobili wszyscy znajomi. Oni się podostawali, a ja nie. Zostałam na kompletnym lodzie. Opowiadam to teraz Weronice, a ona: "Mamo, nie przypuszczałam, że byłaś tak nieogarnięta. Jak mogłaś?". A to, że się wtedy nie dostałam, było jednym z punktów zwrotnych w