Nie miałam z kim tego przegadać. O aborcji bałam się powiedzieć koleżankom, nawet siostrze, z którą wszystko sobie mówimy
każdemu dać to, czego potrzebuje. Czy wytrzymam fizycznie i psychicznie? Może to nie będzie dobre dla nikogo? Dla mnie, bo kiepsko znoszę ciąże, dla dzieci, bo będą mnie miały jeszcze mniej, a już teraz często się o mnie biją, przepychają, wypychają inne, które jest u mnie na kolanach. A z drugiej strony