Wojciech Staszewski
Gdy Joanna rozsyła CV do VIP-owskich linii lotniczych, pandemia rozlewa się z Chin na Azję. Z czasem loty wstrzymano, musi oddać swój kuwejcki dowód osobisty. A tu godzina policyjna i na zakupy trzeba chodzić z dokumentem. Na lot do domu nie ma szans.
"Szukaliśmy sposobów, by dostać się na stadion przed tym całym tłumem. Pokazywałam legitymację pseudoprasową, pytałam, gdzie jest wejście dla mediów. Na koncerty na Bałkanach i w Czechach zdołałam wejść na długo przed innymi. Potem otwierają bramki, a ja siedzę sama tuż przy barierkach z rozbitym obozem. Koc, radio, parasol. Techniczni Stonesów zaczęli mnie rozpoznawać". Ewa i Tomek Dryła od 15 lat jeżdżą za Stonesami. "To przede wszystkim kapitalny czas budowania naszej relacji".
Zapraszam do zapoznania się z historią Wojtka, człowieka, który z pasji zrobił sposób na życie.