Alkohol dla wielu osób jest schronieniem. "Tylko z nim czuję się naprawdę wolny"
dziennie czy dwa małe słabe piwa, przy zachowaniu co najmniej dwóch dni abstynencji z rzędu w tygodniu. Jeśli ktoś pije tylko w weekend, ta dawka nie powinna przekraczać półtorej butelki wina. Te normy są dość wysokie. W sensie: pobłażliwe? Tak. Ale cyfry to jedno, bo można wypijać te umowne dwie lampki