Kaja Godek, domaga się kary więzienia za mówienie o aborcji. Złożyła nowy projekt ustawy antyaborcyjnej
płodu wyłącznie w sytuacji zagrożenia życia matki, lub gdy dziecko zostało poczęte w wyniku gwałtu. Okazuje się jednak, że to nie koniec. Ruchy prolife chcą, aby państwo karało za samo mówienie o aborcji. Jak to możliwe? W projekcie Kai Godek zawarto zapisy dotyczące zakazu jawnego i publicznego