Kiedy przyjechałam na miejsce, czekał w pokoju 504. Wiedziałam, po co tam jadę [LIST]
minutach dostałam SMS. "Mam na imię Tobiasz, to mój nr kom., czuję się niezręcznie, ale czy mogę zaprosić Cię na kawę?". Uznałam, że to zabawny człowiek, a w pracy handlowca lepiej mieć drogówkę po swojej stronie, zgodziłam się - naiwnie. Następnego dnia przyjechałam pod mały zajazd. Czekał na